ANNA BERNHARDT
Jerzy Giedroyc jasno postawił kwestię, która wywołała spory i dyskusje w wśród autorów emigracyjnych. Na pytanie zawarte w liście Pawła Zdziechowskiego: czy drukować utwory w komunistycznej Polsce? odpowiedział zdecydowanie TAK. Oczywiście pod warunkiem, że cenzura nie będzie ingerowała (patrz list).
Wierny sobie Redaktor, jak zwykle w dzikim młynku pisze krótki list od swego autora i tłumacza z bardzo konkretnymi prośbami i na końcu dodaje: bardzo proszę o odesłanie książek. Jestem niesłychanym harpagonem, gdyż stwarzam bibliotekę Instytutu bardzo ambitną.
Księgozbiór Giedroycia (szacowany na ca 50 tysięcy voluminów) znajduje się w specjalnie wybudowanym w latach osiemdziesiątych budynku, a także w gabinecie Redaktora, w pokoju pana Henryka i na pięterku.